Białoruski reżim znowu uderza w opozycjonistów. Skazuje aktywistów i blogerów na kilkanaście lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze lub ciężkiego więzienia. Wśród nich jest mąż Swiatłany Cihanouskiej, która de facto wygrała sfałszowane wybory prezydenckie w ubiegłym roku. Siarhiej Cichanouskiego skazano aż na 18 lat. Co te wyroki oznaczają dla białoruskie opozycji? Co to znaczy być więźniem w kolonii karnej? Czy Zachód może być szantażowany takimi decyzjami? Na pytania Michała Żakowskiego odpowiada Wojciech Konończuk, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.