Nowa Europa Wschodnia

Łukaszenka terroryzuje Białorusinów

Episode Summary

Reżim Aleksandra Łukaszenki wyraźnie zaostrzył represje wobec opozycjonistów. Celem terroru jest praktycznie każdy, kto gotów jest wyrazić niezadowolenie. Systematyczna walka reżimu ze społeczeństwem jest możliwa dzięki współpracy z Rosją i bierności Zachodu.

Episode Notes

Reżim przetrwał kryzy i przeszedł do ofensywy zastraszając Białorusinów. Zdaniem białoruskiego politologa Pawła Usowa, nie można pogodzić się z istnieniem reżimu Łukaszenki, tylko trzeba z nim walczyć i go osłabiać.  Według niego, jest to zło polityczne wspierane przez Moskwę, czyli jeszcze większe zło polityczne, odpowiedzią na które może być tylko aktywna, a nie reaktywna polityka Zachodu. 

Żeby trwać, reżim musi prowadzić regularny terror utrzymujący społeczeństwo w ryzach. Przy tym tortury, aresztowania, odbieranie dzieci i obywatele uciekający z kraju nie przykuwają już uwagi na Zachodzie. O Białorusini przypomniano sobie dopiero, gdy zmuszono do lądowania w Mińsku samolot Ryanair. Reżim stał się tak pewny siebie, że odważył się na taki krok i porwanie Ramana Pratasiewicza. To miara poczucia bezkarności Łukaszenki. 

Paweł Usow zwraca przy tym uwagę na współprace między białoruskimi i rosyjskimi służbami specjalnymi. Najpierw uprowadzano opozycjonistów z Moskwy, później porwano pasażera europejskiego samolotu, a teraz można spodziewać się podobnych działań, a nawet zabójstw, na terenie Unii Europejskiej. Łukaszenko może sądzić, że razem z Rosją będzie w stanie akcje przeprowadzić. Z kolei dla Moskwy jest to sposób zademonstrowania, kto rzeczywiście rządzi we Wschodniej Europie i udowodnienia, że Bruksela nie jest poważnym przeciwnikiem. Zdaniem Usowa Krem, rękami białoruskich służb specjalnych, może też wziąć na cel opozycjonistów Rosyjskich. To może być początek wspólnej walki Putina i Łukaszenki z przeciwnikami reżimów autorytarnych w Moskwie i Mińsku. 

Projekt dofinansowany przez Fundację Solidarności Międzynarodowej w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Fundacji Solidarności Międzynarodowej ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.