Nowa Europa Wschodnia

Białoruś to nie tylko kryzys na granicy

Episode Summary

Kryzys graniczny ma zmusić Zachód do dialogu z reżimem Alaksandra Łukaszenki. Europa ma też przestać zajmować społeczeństwem białoruskim. Michał Kacewicz z Biełsatu mówi dlaczego trudno jest opowiadać o walce Białorusinów, zwłaszcza młodych, o prawo do normalnego życia. Brutalne represje i prześladowanie dziennikarzy to tylko część problemu. Wyzwaniem jest też niezrozumienie, albo wręcz znużenie Białorusią.

Episode Notes

Michał Kacewicz podkreśla, że wydarzenia na Białorusi trzeba postrzegać jako osobny, nowy proces historyczny i polityczny. Proste przenoszenie doświadczeń z przeszłości nie pomaga zrozumieć tego, co dzieje się w Mińsku. Ekspert mówi, że Polacy mają tendencję do patrzenia na Białoruś przez pryzmat historii Solidarności  i walki z komunizmem. Jego zdaniem analogie są naturalne, choć nie zawsze pomagają w zrozumieniu to, co się dzieje. Innym obciążeniem jest postrzeganie Białorusi, ale też Ukrainy i Litwy, w odniesienie do tzw. Kresów i  dalszej historii Polski, czy też proste porównywanie "Białoruskiego przebudzenia" z ukraińskim majdanem. Także widzenie  Białorusi niemal jako części Rosji utrudnia zrozumienie trwających procesów społecznych.

 Utrudniany przez reżim Alaksandra Łukaszenki dostęp do informacji, w tym represjonowanie dziennikarzy, znacznie utrudnia obserwację i rozumienie tego co dzieje się na Białorusi. Michał Kacewicz zaznacza, że pomimo ekstremalnego ryzyka podejmowanego przez dziennikarzy i protalnego represjonowania mediów, niezależne informacje nadal udaje się uzyskać przede wszystkim dzięki ludziom informującym o wydarzeniach z wykorzystaniem Internetu. Z kolei  władza propaguje toporną propagandę, która ma siać strach przed wojną wewnątrz Białorusi,  a na Zachodzie szerzyć zwątpienie w możliwość dokonania realnych zmian. 

Dziennikarze, tacy jak Michał Kacewicz, nie tylko borykają się z wyzwaniem, którym jest docieranie do wiarygodnych informacji, ale także spadek zainteresowania Białorusią. Co więcej, wydarzenia na granicy i celowo wywołany przez reżim w Mińsku kryzys migracyjny odsuwa w cień procesy trwające na Białorusi. Z kolei brak zainteresowania z zewnątrz, przyzwyczajanie się międzynarodowej opinii publicznej, zwiększa swobodę działania Łukaszenki prowadzącemu brutalną kampanię represji przeciwko własnemu społeczeństwu. 

- Tak jak to bywa z długotrwałymi wojnami na wyczerpanie partyzantami, one są po prostu nudne dla obserwatorów, którzy nie są w emocjonalnie zaangażowani - mówi Kacewicz. - Zaczęliśmy zapominać o tym, że tam Białorusini są, mówiąc dosadnie, po prostu pod okupacją bezprawnie rządzącego reżimu.

Ekspert podkreśla, że Białorusinom przede wszystkich chodzi o normalne życie i wyrwanie się z "postsowieckiego skansenu", w którym usiłuje zamknąć ich Łukaszenka. Dlatego konieczne jest opowiadania i informowanie o brutalności reżimu i odrzucenie jego twierdzeń, że wszystko wraca do normy, a emocje opadają. Bardzo dużo do powiedzenia na ten temat mają sami Białorusini, którzy uciekli z kraju, a teraz żyją i pracują w Polsce. 

Projekt dofinansowany przez Fundację Solidarności Międzynarodowej w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.